Nasze pomalowane figurki
-
- Posty: 2583
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1233 times
- Been thanked: 1442 times
Re: Nasze pomalowane figurki
A u mnie kolejny Kill Team: siódemka marines Chaosu ze stygmatem Nurgla.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Gibon26
- Posty: 38
- Rejestracja: 11 lut 2018, 22:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 15 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Wow, miazga! Naprawdę rewelacyjnie to wygląda. Szczególnie efekt tej niebieskiej poświaty.
Ile mniej więcej czasu poświęcasz na malowanie jednej takiej figurki?
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2583
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1233 times
- Been thanked: 1442 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Hej, wielkie dzięki! Poświata to zwykły drybrush, efekt jest dobry albo słaby, zależnie czy dobrze się trafi w miejsce. Ja często nie trafiam, więc cieszę się, że z Plasma Gunnerem wyszło fajnie a z czarownikiem jako tako
Co do czasu, to trudno powiedzieć, bo maluję z doskoku w krótkich sesjach. Tutaj stawiam, że gdzieś pomiędzy godziną a dwiema na figurkę. Wiem ile zajął najdłuższy etap z washowaniem olejami, bo pierwszy raz stosowałem tę technikę i się uhetałem malując od razu wszystkich siedmiu gości + wszystkie opcje uzbrojenia na magnesach ;P Tenże etap zajął ok 90 minut - nakładanie farby olejnej a potem jej ścieranie gąbeczkami, czyli, zwłaszcza po odjęciu dodatkowych broni, takie 10+ minut na figurkę. Za to zrobiło się cieniowanie i (odpowiednie dla Nurglitów) ubabranie syfem na całej ekipie za jednym podejściem, więc było warto.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Gibon26
- Posty: 38
- Rejestracja: 11 lut 2018, 22:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 15 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Spoiler:
Sam też sobie czasem maluję (albo raczej próbuję), jak mam czas i mnie wena najdzie. Tylko u mnie to idzie "odrobinkę" wolniej.
Spróbuję wykorzystać ten efekt z poświatą, nadaje takiego realizmu. Widziałem kiedyś coś podobnego u Sorastro, na filmikach z malowania figurek od Imperial Assault.
Dzięki i szacunek za za umiejętności.
- miszczu666
- Posty: 269
- Rejestracja: 24 kwie 2018, 15:13
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Has thanked: 49 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Nasze pomalowane figurki
Chyba z dwa lata nic nie malowałem, jakoś brakowało albo czasu, albo weny. Ale ostatnio postanowiłem wrócić do zabawy. Poszło całkiem sprawnie i przyjemnie.
Na pierwszy ogień poszły figurki chowańców i Łucji z gry "Opowieści z Pryncypii". Łącznie malowanie tych wszystkich figurek zajęło jakieś 6-7 godzin.
Na pierwszy ogień poszły figurki chowańców i Łucji z gry "Opowieści z Pryncypii". Łącznie malowanie tych wszystkich figurek zajęło jakieś 6-7 godzin.
Spoiler:
Moje tłumaczenia plików pomocy, skrótów zasad: ***LISTA***
Lista zawiera pliki pomocne przy Scythe (z dodatkami), Nemesis, Wojna o Pierścień (z dodatkami), Star Wars Rebelia (z dodatkiem)
Lista zawiera pliki pomocne przy Scythe (z dodatkami), Nemesis, Wojna o Pierścień (z dodatkami), Star Wars Rebelia (z dodatkiem)
Re: Nasze pomalowane figurki
Dzisiejszy post z dedykacją dla wszystkich, którym w malowaniu nie wszystko wychodzi.
Bo czasem tak jest, że jest plan, mamy wyobrażenie o tym co ma być, jak ma wyjść...ale już od początku nie idzie.
I coś trzeba zdecydować. Można zacząć od nowa. Można iść do przodu i cisnąć z wiarą, że będzie dobrze. Można też projekt porzucić.
Rok temu zacząłem malować Crimson Court do Warhmammer Underworlds.
I wszystko poszło nie tak. Ostatecznie projekt leżał, w między czasie robiłem co innego.
Doszedłem do etapu, że kiedy miałem usiąść i malować wampiry, to wolałem robić coś innego.
Dzisiaj usiadłem, spojrzałem na projekt krytycznie.
1. Nie przemyślałem kolorystyki, popełniłem błędy przez co męczyłem się strasznie.
2. Pierwszy hype szybko minął, figurki są zbyt szczegółowe co jest w tym wypadku wadą. Moglem jednak docisnąć od razu, a nie odkładać w nieskończoność.
3. Pierwsze kolory nałożyłem rok temu. Po takim czasie już nie pamiętałem pierwotnego planu. Każda sesja malowania była szyciem... dodawaniem kolejnej warstwy bez odgórnego planu.
Podjąłem decyzję, że kończę dzisiaj. Domalowałem tyle, żeby było minimum przyzwoitości. Nic więcej.
Przyznaję się do porażki, kończę projekt i lecę dalej. Czasem tak trzeba.
Bo czasem tak jest, że jest plan, mamy wyobrażenie o tym co ma być, jak ma wyjść...ale już od początku nie idzie.
I coś trzeba zdecydować. Można zacząć od nowa. Można iść do przodu i cisnąć z wiarą, że będzie dobrze. Można też projekt porzucić.
Rok temu zacząłem malować Crimson Court do Warhmammer Underworlds.
I wszystko poszło nie tak. Ostatecznie projekt leżał, w między czasie robiłem co innego.
Doszedłem do etapu, że kiedy miałem usiąść i malować wampiry, to wolałem robić coś innego.
Dzisiaj usiadłem, spojrzałem na projekt krytycznie.
1. Nie przemyślałem kolorystyki, popełniłem błędy przez co męczyłem się strasznie.
2. Pierwszy hype szybko minął, figurki są zbyt szczegółowe co jest w tym wypadku wadą. Moglem jednak docisnąć od razu, a nie odkładać w nieskończoność.
3. Pierwsze kolory nałożyłem rok temu. Po takim czasie już nie pamiętałem pierwotnego planu. Każda sesja malowania była szyciem... dodawaniem kolejnej warstwy bez odgórnego planu.
Podjąłem decyzję, że kończę dzisiaj. Domalowałem tyle, żeby było minimum przyzwoitości. Nic więcej.
Przyznaję się do porażki, kończę projekt i lecę dalej. Czasem tak trzeba.
- Fyei
- Posty: 396
- Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 58 times
- Been thanked: 170 times
Re: Nasze pomalowane figurki
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
- Irr3versible
- Posty: 993
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 629 times
- Been thanked: 543 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Podziwiam, że wychodzisz od detalu. Ja zawsze hurt w pierwszej kolejności - czyli potworusy, które idą taśmowo idą na start a dopiero na samym końcu pojedyncze figurki - czyli głównie bohaterowie.
- Fyei
- Posty: 396
- Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 58 times
- Been thanked: 170 times
Re: Nasze pomalowane figurki
To raczej w ramach przerwy pomiędzy kolejnymi armiami, bo już nie mogłam patrzeć na te tyci figurki z marnymi detalami . Gdy czuję, że mnie jakiś temat męczy, zmieniam obiekt malowania, bo nie ma nic gorszego niż zmuszanie się a la "koniecznie musisz to skończyć zanim zaczniesz coś nowego" . Takie podejście grozi szybkim wypaleniem.Irr3versible pisze: ↑24 maja 2024, 14:56 Podziwiam, że wychodzisz od detalu. Ja zawsze hurt w pierwszej kolejności - czyli potworusy, które idą taśmowo idą na start a dopiero na samym końcu pojedyncze figurki - czyli głównie bohaterowie.
A tymczasem nieskończona, już trzecia armia, grzecznie czeka aż mi się znowu zachce . Może w sobotę ją skończę.
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Nasze pomalowane figurki
Mam bardzo podobne podejście. Pomijam już fakt braku czasu, który mnie często dopada i mam tylko pozaczynane jakieś figurki. W każdym razie, tak jak Ty wolę nie "zmuszać się" i na silę kończyć coś co średnio mi się chce malować w danym momencie, tylko dla przyjemności i odskoczni maluję coś, na co mam ochotę. Niedomalowane czekają cierpliwie na swoją kolej . Malowanie wtedy trwa dłużej, ale mniejsza szansa na wypalenie tak jak wspomniałaś. Zwłaszcza przy osobach, które nie malują zarobkowo [bo tu motywatorem może być "piniundz" ] tylko dla przyjemności.Fyei pisze: ↑24 maja 2024, 15:30To raczej w ramach przerwy pomiędzy kolejnymi armiami, bo już nie mogłam patrzeć na te tyci figurki z marnymi detalami . Gdy czuję, że mnie jakiś temat męczy, zmieniam obiekt malowania, bo nie ma nic gorszego niż zmuszanie się a la "koniecznie musisz to skończyć zanim zaczniesz coś nowego" . Takie podejście grozi szybkim wypaleniem.Irr3versible pisze: ↑24 maja 2024, 14:56 Podziwiam, że wychodzisz od detalu. Ja zawsze hurt w pierwszej kolejności - czyli potworusy, które idą taśmowo idą na start a dopiero na samym końcu pojedyncze figurki - czyli głównie bohaterowie.
A tymczasem nieskończona, już trzecia armia, grzecznie czeka aż mi się znowu zachce . Może w sobotę ją skończę.