Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4779
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Trolliszcze »

litk pisze: 20 paź 2023, 13:10
Wydaje mi się, że to obżarstwo czasem wynika z prób odtworzenia przez graczy wrażeń, które im towarzyszyły na początku planszówkowej drogi: zachwytu, zaskoczenia, wrażenia nowości. Tylko że to jest oczywiście droga donikąd.
Przyczyną bardziej jest konieczność stałej dostawy dopaminy, adrenaliny i serotoniny.
Te rzeczy są ze sobą nierozerwalnie związane, więc jedno drugiemu nie przeczy. Oczywiście z każdym kolejnym tytułem tej dopaminy, adrenaliny i serotoniny będzie mniej, i warto mieć tego świadomość - zamiast pisać, że "dziś nie robi się już tak dobrych gier jak kiedyś" :D Myślę, że wiele gier, które mi dawno temu dostarczyły mnóstwo adrenaliny, wypada średnio na tle nowszych tytułów.
Barbarzyńca
Posty: 565
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 344 times
Been thanked: 181 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Barbarzyńca »

Czyli to nie chodzi o granie w gry.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 521 times
Been thanked: 272 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Irka »

Barbarzyńca pisze: 20 paź 2023, 13:27
A czy w zbieraniu znaczków chodzi o korespondowanie? ;)

W planszówkach bardzo podoba mi się to, że łączy różne aktywności - granie, poznawanie nowych zasad, kontakt z drugim człowiekiem, kolekcjonowanie, układanie elementów w pudełku i ulepszanie komponentów.
litk
Posty: 849
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 177 times
Been thanked: 126 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: litk »

Oczywiście z każdym kolejnym tytułem tej dopaminy, adrenaliny i serotoniny będzie mniej, i warto mieć tego świadomość
Tak, dlatego tych zakupów trzeba robić coraz więcej, bo przyzwyczajamy się do poziomu tych hormonów, więc potrzebna jest coraz większa dawka, to nałóg jak każdy inny, nie ma co się oszukiwać.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4779
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Trolliszcze »

Barbarzyńca pisze: 20 paź 2023, 13:27 Czyli to nie chodzi o granie w gry.
Dlaczego nie? Niezależnie od tego, czy czytasz książkę, idziesz do kina, grasz na komputerze - czy wreszcie przy planszy, to chcesz, żeby cię "ruszyło", bo przecież nie ma niczego gorszego niż nijakie doświadczenie. Gry planszowe to tylko sposób spędzania czasu, który jednemu przypasuje bardziej niż drugiemu; ale nie wyobrażam sobie, że miałby być wyprany z emocji. Nic więc dziwnego, że ludzie tych emocji szukają, chociażby kupując wciąż nowe tytuły. Nie każdy bawi się w ten sposób - ja np. bardziej cenię poznawanie tytułów, które mam w kolekcji - ale przecież nie ma czegoś takiego, jak właściwy sposób grania.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Nilis »

Ale przecież to zależy od ludzi/grupy czy będą kupować nowe gry co miesiąc, grać 2 razy w tytuł i wciskać na Kallax jako "odchaczone". Jeżeli ich to jara to super. Profil wydawniczy się nie zmienia. Dalej wychodzą kapitalne gry w które można grać i grać i się nie znudzą. A gier wychodzi mnóstwo i dobrze bo każdy znajdzie coś dla siebie. Niektórzy tworzą problemy tam gdzie ich nie ma
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Cyel
Posty: 2586
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1234 times
Been thanked: 1448 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Cyel »

No to już nie jest obiektywne i zależy od światopoglądu. Dla niektórych niepohamowana konsumpcja (czy to energii czy to mody czy gier) jest moralnie neutralna, dla innych nie.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 460
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 244 times
Been thanked: 377 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: SetkiofRaptors »

Cyel pisze: 20 paź 2023, 14:41 No to już nie jest obiektywne i zależy od światopoglądu. Dla niektórych niepohamowana konsumpcja (czy to energii czy to mody czy gier) jest moralnie neutralna, dla innych nie.
Otóż to
Nilis pisze: 20 paź 2023, 14:25 gier wychodzi mnóstwo i dobrze bo każdy znajdzie coś dla siebie.
Problem w tym, że przy okazji wyjdzie dużo śmiecia, który jest dla nikogo ale którzy ludzie znajdą: w paczkomacie, potem na półce, potem raz czy dwa na stole. Często ma to kilka-kilkanaście dodatków, bo się boi, że dla niego zabraknie, to bierze od razu. Wiem, że w praktyce KOMUŚ tam się spodoba każda gra, ale chodzi mi o skale. I te gry są przeprodukowane najczęściej. Oczywiście, planszówki nie są naszym największym problemem środowiskowym, bo są stosunkowo niszowe, ale nadal nie wiem czy to racjonalne i należy to wspierać.

Przy okazji bardzo podobne efekty można uzyskać z umiarem i w zasadzie jest: lepiej dla portfeli, lepiej dla środowiska i najczęściej lepiej dla wygody grania, łatwości wyciągnięcia na stół itd. I nie czepiam się, że ktoś ma Kingdom Monster i sobie w to rżnie godzinami, nic mi do tego i to prawdopodobnie właśnie tam ta forma jest uzasadniona. Ale czepiam się kierunku w którym cała branża podąża i tego że nie jest to robione w logicznej kolejności: gra się sprawdziła, dostaje dodatki i ew elementy DELUXE. Ale to jest kolejność w której naturalnie wykruszą po drodze klienci nawet jeśli gra byłaby świetna. Edit: Poza tym to cykl w którym klient może zareagować po prostu na złe zachowanie firmy.

Dokładnie taki cykl pokazuje Diuna Imperium i to moim zdaniem też jest składowa jej sukcesu. Widzisz, że gra zbiera świetne opinie i próg wejścia jest niski. I potem normalny cykl wydawniczy ci pozwala inwestować dalej i NAGRADZAĆ tego producenta ze dobrze wykonaną pracę.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 521 times
Been thanked: 272 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Irka »

SetkiofRaptors pisze: 20 paź 2023, 16:19
Czy napisałbyś to samo o książkach?
Barbarzyńca
Posty: 565
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 344 times
Been thanked: 181 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Barbarzyńca »

Irka pisze: 20 paź 2023, 16:45
SetkiofRaptors pisze: 20 paź 2023, 16:19
Czy napisałbyś to samo o książkach?
Z książkami jest jeszcze gorzej.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Nilis »

SetkiofRaptors pisze: 20 paź 2023, 16:19 Problem w tym, że przy okazji wyjdzie dużo śmiecia, który jest dla nikogo ale którzy ludzie znajdą: w paczkomacie, potem na półce, potem raz czy dwa na stole. Często ma to kilka-kilkanaście dodatków, bo się boi, że dla niego zabraknie, to bierze od razu.
Z takim przypadkiem jak opisujesz trzeba iść do specjalisty na terapię. Jeżeli ktoś kupuje śmiecia z górą dodatków bo boi się że śmieci dla niego zabraknie to już tylko pozostaje mu pomoc z zewnątrz
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1484
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 723 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: arturmarek »

W sumie porównujemy do gier wideo, trochę do książek, a są jeszcze inne formy rozrywki. Mi się też trochę kojarzy z serialami. Mam wrażenie, że kiedyś oglądało się po kilka długich sezonów jednego serialu, a dzisiaj coraz więcej jest ucinanych po pierwszym sezonie. Nawet jak jest więcej sezonów, to mam wrażenie, że jakość spada drastycznie. Nie wiem czy to jest spowodowane zblazowaniem oglądających, czy strategią producentów czy jeszcze czego innego. Mam wrażenie, że w większości branż zatrzymaliśmy się z jakością, a nieraz nawet zaczęliśmy cofać. Nie jestem jakimś zapalonym kinomanem, ale pod względem części wizualnej, to właściwie od czasu Władcy Pierścieni nie ma istotnego przeskoku. Seriale też miały szczyt w czasie pierwszych sezonów gry o tron. O książkach to już nawet szkoda gadać, szczyt był w XIX w., a po wojnie to już prawie nie pojawiają się przełomowe dzieła - a jakby to ocenić proporcjonalnie (ile % z wydawanych książek jest wybitnych), to w ogóle tragedia.

Gier wideo ogrywam niewiele, ale te co mi wpadają, przeważnie oceniam bardzo dobrze i widzę ciągły rozwój. Kilka serii, które śledzę i gram w większość części: Civilization, Anno, Total War, Elder Scroll, gry ekonomiczne Frontier Development (Planet Zoo/coaster, cities skyline) idą z każdą częścią bardzo mocno do przodu, grand strategy od Paradoxu. Oczywiście każdy ma swoje ulubione gry z serii, ale rozwój jest bezdyskusyjny. Co ciekawe, to gry przede wszystkim mechanicznie się rozwijają, zmiany graficzne nie są już teraz aż tak przełomowe. W planszówkach widzę odwrotny trend - komponentowo i wizualnie gry bardzo się rozwijają, natomiast mechanicznie to w najlepszym wypadku nowe mieszanki starych rozwiązań.
Barbarzyńca
Posty: 565
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 344 times
Been thanked: 181 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Barbarzyńca »

arturmarek pisze: 20 paź 2023, 18:30 O książkach to już nawet szkoda gadać, szczyt był w XIX w., a po wojnie to już prawie nie pojawiają się przełomowe dzieła
:shock: :o :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4779
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Trolliszcze »

SetkiofRaptors pisze: 20 paź 2023, 16:19Problem w tym, że przy okazji wyjdzie dużo śmiecia, który jest dla nikogo ale którzy ludzie znajdą: w paczkomacie, potem na półce, potem raz czy dwa na stole. Często ma to kilka-kilkanaście dodatków, bo się boi, że dla niego zabraknie, to bierze od razu. Wiem, że w praktyce KOMUŚ tam się spodoba każda gra, ale chodzi mi o skale. I te gry są przeprodukowane najczęściej. Oczywiście, planszówki nie są naszym największym problemem środowiskowym, bo są stosunkowo niszowe, ale nadal nie wiem czy to racjonalne i należy to wspierać.
Ale zdajesz sobie sprawę, że o tym, ile gier się ukazuje - i jakiej są one jakości - nie decyduje żaden tajny komitet szarych eminencji...? Planszówki to biznes czysto hobbystyczny; nikt nie zostaje ani projektantem gier, ani wydawcą, z chęci zbicia kokosów. Gier wychodzi relatywnie więcej, bo hobby stało się relatywnie bardziej popularne - więcej jest więc ludzi, którzy marzą o tym, żeby wydać własną grę, lub żeby stworzyć sobie biznes związany z własną pasją (czyli sklep czy wydawnictwo). Co tu jest więc do wspierania bądź nie wspierania?

Papierkiem lakmusowym jakości każdej gry jest jej popularność; mało który autor czy wydawca z góry wie, że to będzie hit, a to będzie kasztan. Żeby się przekonać, czy gra chwyci, trzeba ją najpierw wydać - to nie jest żadna zmowa, żeby nam wciskać więcej średniaków. A to, że klient jest niewybredny albo że daje się nabrać na szatę graficzną, figurki czy inni bling, to już nie wina wydawcy. Nie ma więc tutaj mowy o jakimś wspieraniu czy niewspieraniu takich czy innych procederów. Ostatecznie wszystko rozbija się wyłącznie o samokontrolę.
Barbarzyńca
Posty: 565
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 344 times
Been thanked: 181 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Barbarzyńca »

Trolliszcze pisze: 20 paź 2023, 18:54 Papierkiem lakmusowym jakości każdej gry jest jej popularność; mało który autor czy wydawca z góry wie, że to będzie hit, a to będzie kasztan.
Popularność nie jest wyznacznikiem jakości w żadnej branży, zwłaszcza zaś w kulturze.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4779
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Trolliszcze »

Barbarzyńca pisze: 20 paź 2023, 18:58
Trolliszcze pisze: 20 paź 2023, 18:54 Papierkiem lakmusowym jakości każdej gry jest jej popularność; mało który autor czy wydawca z góry wie, że to będzie hit, a to będzie kasztan.
Popularność nie jest wyznacznikiem jakości w żadnej branży, zwłaszcza zaś w kulturze.
W porządku, wycofuję się ze słowa "jakość", bo dyskusja na ten temat mija się z celem. Nie zmienia to faktu, że autor chce grę wydać, i zazwyczaj nie jest dobrym arbitrem w kwestii jej jakości, a wydawca chce grę sprzedać, bo generalnie utrzymuje się ze sprzedaży. Żaden autor i żaden wydawca nie zrezygnują z wydania gry wyłącznie z obawy, że ktoś może uznać ich tytuł za niedostatecznie nowatorski.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3371
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1047 times
Been thanked: 2039 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Ardel12 »

Trolliszcze pisze: 20 paź 2023, 19:15 Nie zmienia to faktu, że autor chce grę wydać, i zazwyczaj nie jest dobrym arbitrem w kwestii jej jakości, a wydawca chce grę sprzedać, bo generalnie utrzymuje się ze sprzedaży. Żaden autor i żaden wydawca nie zrezygnują z wydania gry wyłącznie z obawy, że ktoś może uznać ich tytuł za niedostatecznie nowatorski.
Właśnie sporo gier jest odsiewanych lub wybebeszanych i mocno zmienianych przez wydawców. Projektanci zewnętrzni czy wewnętrzni nie przychodzą z gotowym projektem, który potem widzimy. Na etapie (wczesnego) prototypu wydawca musi podjąć decyzję czy gra ma to coś i jest sens inwestować kasę czy nie. Może jakieś perełki tym sposobem nas omijają, bo zostały niedocenione, niewiadomo.
Trolliszcze pisze: 20 paź 2023, 18:54 A to, że klient jest niewybredny albo że daje się nabrać na szatę graficzną, figurki czy inni bling, to już nie wina wydawcy.
Zgadzam się. Wydawca udostępnia zwykle instrukcję, opis rozgrywki może się trafić i kilka recenzji. Choć niestety na KS to wygląda trochę inaczej. Wartość "recenzji" jest w sumie żadna, a rozgrywek często brakuje. To czym się kierujemy jak nie przeczuciem, ceną do zawartości i tym całych blingiem :D Jedyną opcją by nie wpadać jak przysłowiowa śliwka w kompot to przeczekanie. Gra wyjdzie, może zagramy u znajomych, pojawią się konkretne recenzje i sami gracze wydadzą osąd. Niestety tutaj możemy albo z grą się minąć finalnie(brak dostępności) lub przepłacić przez ograniczony nakład(nasze ryzyko)
arturmarek pisze: 20 paź 2023, 18:30 Gier wideo ogrywam niewiele, ale te co mi wpadają, przeważnie oceniam bardzo dobrze i widzę ciągły rozwój. Kilka serii, które śledzę i gram w większość części: Civilization, Anno, Total War, Elder Scroll, gry ekonomiczne Frontier Development (Planet Zoo/coaster, cities skyline) idą z każdą częścią bardzo mocno do przodu, grand strategy od Paradoxu. Oczywiście każdy ma swoje ulubione gry z serii, ale rozwój jest bezdyskusyjny. Co ciekawe, to gry przede wszystkim mechanicznie się rozwijają, zmiany graficzne nie są już teraz aż tak przełomowe. W planszówkach widzę odwrotny trend - komponentowo i wizualnie gry bardzo się rozwijają, natomiast mechanicznie to w najlepszym wypadku nowe mieszanki starych rozwiązań.
Zależy jak spłaszczymy gry video. W sumie wiele gier dalej opiera się na tym, że idzie ludek i skacze. Taki Assasin to w sumie co tam jest innowacyjnego? Otwarty świat to znany choćby z GTA3 wydanego wiele lat temu, a wcześniej i takie produkcje powstawały w środowisku 2D(wiele RPG). Biegamy, lejemy, wspinamy się na budynki. A seria w sumie jest bardzo popularna i zbiera wysokie noty(sam bardzo lubię, ale liczba znaczników na mapie mnie wnerwia). Dla mnie w grach video po prostu udoskonala się to co znane i łączy różne gatunki tworząc hybrydy, więc daleki byłbym od powiedzenia, że tam jest lepiej niż u nas. Takich sam przemiał mechanik w kółko z okazyjnym złotym połączeniem. Dodatkowo jak u nas tak i tam widać trendy na dane mechaniki, światy i klimaty w danych przedziałach czasu. To raczej wspólne jest dla każdego hobby.
Nilis pisze: 20 paź 2023, 17:50 Z takim przypadkiem jak opisujesz trzeba iść do specjalisty na terapię. Jeżeli ktoś kupuje śmiecia z górą dodatków bo boi się że śmieci dla niego zabraknie to już tylko pozostaje mu pomoc z zewnątrz
A skąd w momencie kupna może już wiedzieć, że to śmieć? Jak gra nie jest dostępna jeszcze w sklepach, a my kupujemy na wpieraczce czy w przedsprzedaży, to można niestety wtopić. W dodatku to może okazać się śmieciem dla niego, a być ogólnie bardzo dobrą grą(gusta). A co do kupowania z dodatkami, to niestety FOMO + dobre oferty(kup w pakiecie to masz X $ taniej) + lękiem, że potem już nie dostaniemy(są dodatki, które faktycznie tylko pojawiają się podczas kampanii, a potem zostaje z drugiej ręki). Po ograniu i przypięciu metki, że to śmieć, to łatwo mówić, że kupujący kretyn i dał się nabić w butelkę, ale można pójść w drugą stronę i dostać genialny tytuł z masą rzeczy za ułamek ceny względem rynku wtórnego czy kolejnej kampanii lub wersji retail. Ryzyk fizyk :D
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4779
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1039 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Trolliszcze »

Ardel12 pisze: 21 paź 2023, 09:22Zgadzam się. Wydawca udostępnia zwykle instrukcję, opis rozgrywki może się trafić i kilka recenzji. Choć niestety na KS to wygląda trochę inaczej. Wartość "recenzji" jest w sumie żadna, a rozgrywek często brakuje. To czym się kierujemy jak nie przeczuciem, ceną do zawartości i tym całych blingiem :D Jedyną opcją by nie wpadać jak przysłowiowa śliwka w kompot to przeczekanie. Gra wyjdzie, może zagramy u znajomych, pojawią się konkretne recenzje i sami gracze wydadzą osąd. Niestety tutaj możemy albo z grą się minąć finalnie(brak dostępności) lub przepłacić przez ograniczony nakład(nasze ryzyko).
Jak słusznie zauważył kiedyś Tom Vasel, jeśli gra jest dobra, to prędzej czy później zostanie wznowiona :D

Przede wszystkim działa tutaj jakaś forma FOMO; a warto zdać sobie sprawę z tego, że mało która gra jest naprawdę wyjątkowa. Nie zagranie nawet w świetną grę to nie problem, bo za chwilę wyjdzie inna świetna gra; czas nie jest z gumy, we wszystko zagrać tak czy inaczej nie sposób - a niestety ludzie często więcej myślą o tym, co mogą stracić, niż o tym, co im mogą dać gry, które już mają na półkach. Oczywiście w znacznej większości przypadków okazuje się później, że nie warto było się napalać i wchodzić all in w nieograny przez nikogo tytuł na KS-ie, bo gra jest co najwyżej okej - ale strach, że ta kolejna będzie jednak świętym Graalem, pozostaje - i biznes się kręci.

A odpowiadając na pytanie, czym się kierować: dla mnie jest kilka takich wyznaczników. 1) Autor - z powodów oczywistych. 2) Wydawca - z powodów bardzo podobnych. Choć nawet gra ulubionego autora ze stajni ulubionego wydawcy może się okazać zawodem, nie ma tu żadnych reguł.

KS osobiście, z przyczyn, że tak powiem, światopoglądowych, ma u mnie bana od chwili swojego powstania. Uważam, że ten model wydawniczy jest generalnie szkodliwy - żeruje on na tych wszystkich najgorszych instynktach, o których tu rozmawiamy (choć i tam trafiają się perełki). Mimo że gram w planszówki od pierwszego wydania Puerto Rico, dotąd na wspieraczkach "zainwestowałem" tylko w jedną grę: te wypaśne Zamki Burgundii, bo to jeden z naszych ulubionych eurasów. Wiedziałem, w co idę, więc to się nie liczy :P
mineralen
Posty: 978
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 576 times
Been thanked: 647 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: mineralen »

Trolliszcze pisze: 20 paź 2023, 19:15 Żaden autor i żaden wydawca nie zrezygnują z wydania gry wyłącznie z obawy, że ktoś może uznać ich tytuł za niedostatecznie nowatorski.
Jest wręcz odwrotnie. Wydawcy często rezygnują z wydania produktów, jeżeli okażą się zbyt nowatorskie. I to nie jest znak naszych czasów, to istnieje tak długo jak rynek wydawniczy. I, wbrew intuicji, czym wydawca ma większy kapitał tym jest mniej skłonny do ryzyka. Teraz dochodzi do absurdów, kiedy Disney zatrudnia jako reżyserów znane nazwiska wyłącznie po to aby tym nazwiskiem świeciły, bo nie mają żadnej wolności kreatywnej w swoim filmie i film powstaje od A do Z jak sobie wydawca postanowi.

I tak mamy jakieś kilkadziesiąt filmów MCU (z których połowa jest identyczna), kilkadziesiąt Assasins Creedów, kilkadziesiąt (licząc z dodatkami) Wsiąść do Pociągu i tak mógłbym wymienić wiele przykładów z każdego działu kultury. I równie łatwo byłoby mi wymienić przykłady w kulturze, kiedy nowatorskie dzieła przyjęły się wiele lat po ich opublikowaniu (czy też po śmierci autora).

I nie jest tak, że wydawcy tak robią, bo są głupi czy coś. Przeciwnie - wydawcy są mądrzejsi niż ich klienci, którzy się oszukują, że oczekują czegoś nowatorskiego. Prawdą starą jak świat jest to, że lubimy to co znamy. Oczekujemy sequeli i remaków. Owszem, szukamy innowacji, ale takich tylko trochę innych niż to do czego przywykliśmy. Dlatego sequele i remaki są zawsze dużo bardziej popularne niż nowe marki.

Gdyby nie kickstarter, tonęlibyśmy w sequelozie. Z drugiej strony firmy takie jak CMON powinny dostać bana na kickstarter, gdzie wypuszczają sequele swoich produkcji. No bo co teraz świeci triumfy na kickstarterze? Sequele i remaki (w tym wspomniane Zamki Burgundii)…
mineralen
Posty: 978
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 576 times
Been thanked: 647 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: mineralen »

arturmarek pisze: 20 paź 2023, 18:30
Mam wrażenie, że kiedyś oglądało się po kilka długich sezonów jednego serialu, a dzisiaj coraz więcej jest ucinanych po pierwszym sezonie. Nawet jak jest więcej sezonów, to mam wrażenie, że jakość spada drastycznie. Nie wiem czy to jest spowodowane zblazowaniem oglądających, czy strategią producentów czy jeszcze czego innego.
Netflix ma taką tabelkę w Excelu i tam mają wpisaną oczekiwaną oglądalność seriali. Jak nie przekroczą tej magicznej liczby w dwa tygodnie to serial jest anulowany. Jak przekroczy, ale niewiele, to posypią pieniędzy, ale adekwatnie do oglądalności, przez co kolejne sezony są gorsze.

To co napisałem wyżej to tylko wyobrażenie, ale wydaje mi się niedalekie od prawdy. Prawdą jest za to, że anulowane są seriale niezależnie od ich jakości. W 2023 roku ciężko jest się przebić serialowi, nawet bardzo dobremu, ze względu na to ile ich powstało i wciąż powstaje. To się może udać tylko kiedy w eter pójdzie potężna kampania viralowa, jak ostatnio ze Squid Games, gdzie memy z tego serialu pojawiały się wszędzie.
arturmarek pisze: 20 paź 2023, 18:30
Mam wrażenie, że w większości branż zatrzymaliśmy się z jakością, a nieraz nawet zaczęliśmy cofać. Nie jestem jakimś zapalonym kinomanem, ale pod względem części wizualnej, to właściwie od czasu Władcy Pierścieni nie ma istotnego przeskoku. Seriale też miały szczyt w czasie pierwszych sezonów gry o tron.
Nie wiem co masz na myśli pisząc tu o jakości. Moim zdaniem najlepszy film wszechczasów wyszedł w roku 2022 i nazywa się Wszystko wszędzie naraz. Moim zdaniem nastąpił przeskok w wizualiach - Avatar, Blade Runner 2049, Diuna.
Nie wiem też o jaki szczyt chodzi z Grą o Tron, bo jeżeli chodzi o ogólną jakość to moim zdaniem wychodzą równie dobre seriale (sam powiedziałbym, że lepsze).
arturmarek pisze: 20 paź 2023, 18:30
O książkach to już nawet szkoda gadać, szczyt był w XIX w., a po wojnie to już prawie nie pojawiają się przełomowe dzieła - a jakby to ocenić proporcjonalnie (ile % z wydawanych książek jest wybitnych), to w ogóle tragedia.
Kiedyś było tak, że jak wyszła książka wybitna to czytał ją każdy, kto umiał czytać.
Teraz jak wyjdzie książka wybitna to tonie w zalewie innych wyśmienitych książek i musi rywalizować o konsumenta nie tylko z nimi, ale też z innymi formami rozrywki.
Gier wideo ogrywam niewiele, ale te co mi wpadają, przeważnie oceniam bardzo dobrze i widzę ciągły rozwój. Kilka serii, które śledzę i gram w większość części: Civilization, Anno, Total War, Elder Scroll, gry ekonomiczne Frontier Development (Planet Zoo/coaster, cities skyline) idą z każdą częścią bardzo mocno do przodu, grand strategy od Paradoxu. Oczywiście każdy ma swoje ulubione gry z serii, ale rozwój jest bezdyskusyjny. Co ciekawe, to gry przede wszystkim mechanicznie się rozwijają, zmiany graficzne nie są już teraz aż tak przełomowe.
Każdy może sobie wybrać kilka wisienek i udowodnić swoją tezę. Ja w przypadku gier komputerowych wybrałbym następujące:

Diablo 3 i przede wszystkim 4 to POTĘŻNY regres. Zupełne niezrozumienie gatunku. Starfield i Fallout 4 - to również regres gier Bethesdy, gdzie eksploracja to teraz żart. Z tego roku jeszcze hitem miało być Forspoken i Lords of the Fallen, dwie tragedie. Właściwie jedynie Baldurs Gate 3 okazało się perełką w morzu rozczarowań.
Barbarzyńca
Posty: 565
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 344 times
Been thanked: 181 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Barbarzyńca »

arturmarek pisze: 20 paź 2023, 18:30 Seriale też miały szczyt w czasie pierwszych sezonów gry o tron.
Gra o tron była tak marna, że z trudem dotrwałem do połowy pierwszego sezonu, a potem umarłem na ropę w oku, która mi się zalęgła od tego paździerza.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4135
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 316 times
Been thanked: 344 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: tomb »

1. Czy Agricola mogłaby powstać w roku 2023? Czy ktoś by ją wydał, czy zyskałaby rozgłos?

2. A może inaczej - współczesny świat planszówek wyglądałby inaczej, gdyby Argicola te parę lat temu nie powstała?

Co sądzicie?

* Używam Agricoli jako przykładu, bo to gra znana, ceniona, dla wielu przełomowa, ale odchodząca w niepamięć, nie tylko ze względu na czas upływający od premiery, ale też rozwiązania w niej zastosowane (późniejsze projekty Rosenberga dobrze ilustrują, czego oczekuje rynek).
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
mineralen
Posty: 978
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 576 times
Been thanked: 647 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: mineralen »

tomb pisze: 21 paź 2023, 13:19 1. Czy Agricola mogłaby powstać w roku 2023? Czy ktoś by ją wydał, czy zyskałaby rozgłos?

2. A może inaczej - współczesny świat planszówek wyglądałby inaczej, gdyby Argicola te parę lat temu nie powstała?

Co sądzicie?

* Używam Agricoli jako przykładu, bo to gra znana, ceniona, dla wielu przełomowa, ale odchodząca w niepamięć, nie tylko ze względu na czas upływający od premiery, ale też rozwiązania w niej zastosowane (późniejsze projekty Rosenberga dobrze ilustrują, czego oczekuje rynek).
1. Mogłaby? Mogłaby. O ile ktoś chciałby ją wydać, to prawdopodobnie zatonęłaby w morzu innych tytułów.
2. Moim zdaniem prędzej czy później powstałaby gra o bardzo podobnej mechanice. Tak samo jak w historii ludzkości w podobnym czasie odkryto/wynaleziono rzeczy istotne dla człowieka (np. w tym samym czasie został wymyślony rachunek różniczkowy niezależnie przez Newtona i Leibniza).
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 654
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 247 times
Been thanked: 373 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Nilis »

Ardel12 pisze: 21 paź 2023, 09:22
Nilis pisze: 20 paź 2023, 17:50 Z takim przypadkiem jak opisujesz trzeba iść do specjalisty na terapię. Jeżeli ktoś kupuje śmiecia z górą dodatków bo boi się że śmieci dla niego zabraknie to już tylko pozostaje mu pomoc z zewnątrz
A skąd w momencie kupna może już wiedzieć, że to śmieć? Jak gra nie jest dostępna jeszcze w sklepach, a my kupujemy na wpieraczce czy w przedsprzedaży, to można niestety wtopić. W dodatku to może okazać się śmieciem dla niego, a być ogólnie bardzo dobrą grą(gusta). A co do kupowania z dodatkami, to niestety FOMO + dobre oferty(kup w pakiecie to masz X $ taniej) + lękiem, że potem już nie dostaniemy(są dodatki, które faktycznie tylko pojawiają się podczas kampanii, a potem zostaje z drugiej ręki). Po ograniu i przypięciu metki, że to śmieć, to łatwo mówić, że kupujący kretyn i dał się nabić w butelkę, ale można pójść w drugą stronę i dostać genialny tytuł z masą rzeczy za ułamek ceny względem rynku wtórnego czy kolejnej kampanii lub wersji retail. Ryzyk fizyk :D
Ja nie wiem. Ja się tylko ustosunkowałem do wypowiedzi usera raptora a propo gier - śmieci. Sam ich tak nie nazwałem bo nie wiem, które gry są śmieciami A które nie
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 975
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 134 times
Been thanked: 683 times

Re: Zmienia się profil wydawniczy... czy sposób konsumowania gier?

Post autor: Bart Henry »

tomb pisze: 21 paź 2023, 13:19 1. Czy Agricola mogłaby powstać w roku 2023? Czy ktoś by ją wydał, czy zyskałaby rozgłos?

2. A może inaczej - współczesny świat planszówek wyglądałby inaczej, gdyby Argicola te parę lat temu nie powstała?

Co sądzicie?

* Używam Agricoli jako przykładu, bo to gra znana, ceniona, dla wielu przełomowa, ale odchodząca w niepamięć, nie tylko ze względu na czas upływający od premiery, ale też rozwiązania w niej zastosowane (późniejsze projekty Rosenberga dobrze ilustrują, czego oczekuje rynek).
Nie, jako odpowiedź na pierwsze pytanie. Tak samo jak np. Osadnicy Trzewiczka przeszliby moim zdaniem bez echa. Teraz potrzebny jest mocny marketing, by przebić te wszystkie powstające produkcje. Co by nie mówić, Kickstarter/GF sam w sobie może być niezłym sposobem na promocję, oczywiście z uprzednim wkładem w, nomen omen, promocję i ładne ilustracje. Przez jakiś czas branża będzie mówić o kampanii jako nadchodzącej, potem o trwającej, a pieniądze wpłaci wielu graczy, którzy niekoniecznie kupiliby tę grę w zwykłym sklepie. FOMO robi swoje i działa lepiej, gdy dostępność wydaje się być ograniczona. ;)
ODPOWIEDZ