Strona 2 z 5

Re: Combat Commander: Europe

: 03 maja 2008, 13:55
autor: Senaszel
Jak moze mi czegokolwiek brakowac przeciez to sa te cale wytloczki jesli by je zle wydrukowali to cala seria by byla walnieta - ja tylko mowie ze na Players Aidach ( tych trzech dwustronnych dla kazdej nacji ) nie ma czegos takiego jak line team - tylko amerykancy maja 4 jednostki weapon team i e/l/g team a ruscy i szwaby po 3 weapon e/l - jesli jest zle wydrukowane to chyba bym o tym uslyszal ;P , bedzie smiesznie jesli nikt wczesniej nie zwrocil na to uwagi :p

Re: Combat Commander: Europe

: 03 maja 2008, 14:51
autor: JB
Ale to nie ma byc na Player Aids'ach, ktore sa uzywane do reinforce'a i do tworzenia swoich scenariuszy. Przy deploy nie korzystasz z nich, tylko wymieniasz jakis squad na 2 teamy danej jakosci. Masz miec takie zetony w grze - fizycznie obecne. Jak na tym zdjeciu http://www.boardgamegeek.com/image/193249 , czy na tym http://www.boardgamegeek.com/image/173929 , czy tez na tym http://www.boardgamegeek.com/image/173930 (tylko daj sobie rozmiary zdjec "original")

Re: Combat Commander: Europe

: 04 maja 2008, 20:37
autor: Senaszel
Masz racje - gdy zobaczylem zdjecia od razu zrozumialem co do mnie mowiles przez caly czas :D
Wielkie dzieki teraz wszystko jasne.

Re: Combat Commander: Europe

: 05 maja 2008, 11:56
autor: ozy
Niebieskie żetony z podpisem Grecy to żetony z CC:Med. :) Tak na prawdę to Francja + 'Allies Minors' czyli robią także za Polskę, Jugosławię itd. Włosi robią za siebie i za 'Axis Minors' - Rumunię, Finlandię... Angole to Anglia + 'europejski commonwealth', ten 'azjatycki' będzie w CC:Pacyfic.

Re: Combat Commander: Europe

: 20 maja 2008, 17:56
autor: Senaszel
Dawno nie zaglądaliśmy do instrukcji i chodź czytanie tej instrukcji to przyjemność sama z siebie :P ... - poważniej -- Mamy sytuacje której nie mozemy rozwiązać polubownie - kto dostaje -1 z drutu kolczastego jeśli atakujący wjerzdza advancem na pole na którym leży drut?
1) oczywiście ze obrońca!
2) obaj, ale dlaczego?
3) nikt, masz zasady z kosmosu
... Zgodzilismy się że obaj, ale nikogo to nie satysfakcjonowało - help.

Re: Combat Commander: Europe

: 20 maja 2008, 20:11
autor: ozy
Już służę:

F106.1 Wire działa na każdą jednostkę która jest razem z nim na polu.

Czyli poprawny jest wariant 2.

Re: Combat Commander: Europe

: 14 cze 2008, 14:22
autor: ozy
Zapraszam do lektury mojej recenzji CC:M :)

http://www.planszowki.gildia.pl/gry/cc_m/cc_m_recenzja

Re: Combat Commander: Europe

: 31 lip 2008, 16:49
autor: Odi
Wczoraj miałem przyjemność zagrać po raz pierwszy w CC:E

Jako niegdysiejszy fan komputerowego Combat Mission, niedawny posiadacz Tide of Iron i człowiek coraz bardziej zainteresowany wargamingiem, muszę stwierdzić, że.... CC:E fajne jest! 8)

Jest fajne, bo:
- dużo się dzieje
- dzieje się OD RAZU
- sporo losowości i chaosu (rozumiem 'dowodzenie', jako przeciwstawianie się 'tarciu', więc dla mnie generalnie ok)
- dzieje się elegancko (ładne komponenty, intuicyjne reguły - choć oczywiście relatywnie skomplikowane dla eurogracza...)

ALE
- o ile losowość, chaos i uzależnienie WALKI OGNIOWEJ od posiadanych kart nawet mi się podoba, o tyle uzależnienie od kart RUCHU, bardzo mi się nie podoba. Troszkę to ratuje niewielki rozmiar mapy, dzięki czemu już jeden rozkaz MOVE wystarczy zwykle na wejście w kontakt bojowy z nplem.
- wiem, że gra planszowa to nie komputer, i nie jesteśmy w stanie oddać komplikacji pola walki, ale - GENERALNIE - chyba bardziej podobały mi się założenia rządzące Combat Mission, które - w grach planszowych - odnajduję raczej w konkurencyjnym Company of Heroes

Reasumując - CC:E to dobra gra. Warta zakupu przez osoby interesujące się II wś, dająca mnóstwo emocji i zabawy, warta polecenia także komuś, dla kogo Tide of Iron stał się zbyt umowny lub wręcz infantylny (tak naprawdę zasady CC:E są spokojnie do przyswojenia podczas 1 rozgrywki)

Po jednej grze (więc w sumie co ja tam mogę wiedzieć...) mam wrażenie, że CC:E to bardzo dobra gra, pod udawanym płaszczykiem drobiazgowości i realizmu, skrywająca jednak mocno abstrakcyjną mechanikę (system eventów, snajper etc etc). Czekam na grę, która taktyczne pole walki II ws pokaże w lepszej mechanice, bo jestem przekonany, że da się to zrobić lepiej niż w CC:E i... do wishlisty zakupowej dopisuję Combat Commander: Pacific 8)

Re: Combat Commander: Europe

: 31 lip 2008, 17:32
autor: waffel
Czekam na grę, która taktyczne pole walki II ws pokaże w lepszej mechanice,
Teraz dużo się mówi (z gier taktycznych 2WŚ) o Conflict of Heroes. Sprawdź sobie na BGG. Żetony rozmiaru i grubości tych z Carcassonne, ładne mapy, system niekarciany ale też nie IGO-UGO, zasady podobno przyswajalne no i są czołgi pominięte w CC:E. Na razie mało kto grał, ale hype jest na maksa :) ja już prawie kupiłem ToI to wyszedł CC:E, prawie kupiłem CC:E to jest CoH i jak na razie nic nie mam żeby rozpocząć karierę wargamingową :)

Re: Combat Commander: Europe

: 31 lip 2008, 18:00
autor: Wilk
Od wczoraj sa w sieci reguly do CoH: http://www.conflictofheroes.com/6.html
Wlasnie sciagnalem.
Hype faktycznie taki, ze juz mi sie zdarzylo przeczytac, ze jedyna wada gry jest tytul (faktycznie kretynski moim zdaniem). ;)

Re: Combat Commander: Europe

: 31 lip 2008, 19:16
autor: waffel
Tytuł zapewnił grze dwie jedynki na BGG :)

Re: Combat Commander: Europe

: 01 sie 2008, 12:51
autor: Odi
Wątki o CoH śledzę od dawna. Z jednej strony jest nieco bliższym moim wyobrażeniom niż CC:E, z drugiej....
http://boardgamegeek.com/thread/328420

Tłumaczenia autora gry nie przekonują mnie W OGÓLE, jeśli chodzi o kwestię SMG, PzIV i modyfiktora -4 do pancerza. Zastosowane rozwiązania wydają mi się bardzo...'growe' i nijak nie pasujące do wizerunku gry (realistyczne pole walki).

Waffel - ja bym jednak polecał CC:E. Brak czołgów - to może być pewien minus na pierwszy rzut oka. Ale szybko o nim zapominasz. A klimat rozgrywki w CC:E jest... no JEST po prostu :) Zasady w sumie dość proste - przeczytałem instrukcję jednokrotnie, w 3h skończyliśmy prosty scenariusz z wielokrotnym zaglądaniem do instrukcji - teraz jestem przekonany, że zasady już przyswoiliśmy i w 2h się spokojnie zmieścimy z rozgrywką. Do tego masz 3 różne armie w jednym pudełku (a nie dwie- jak w CoH) i fajne dodatki (mediterranean, paratroopers). No i CC:E możesz zakupić 'z półki', a CoHa trzeba sprowadzać, pewnie za nieco większą kase niż CCE
Do tego, gra jest fajnie wydana - jak patrzysz na 3 decki po 70 pięknych kart każdy, to aż ci się oczy śmieją... :D Karty w CoH są... nieładne :/ Za to CoH ma twarde plansze.

Reasumując - jako eurogracz, łapczywym okiem spoglądający na wargames, polecam CCE

Re: Combat Commander: Europe

: 01 sie 2008, 13:23
autor: waffel
Patrząc na nieliczne obrazki z BGG nie uważam kart z CoH za brzydkie, poza tym uroda kart ma drugorzędne znaczenie wobec żetonów, które podobno są większe i grubsze niż w CC (chociaż CC ma wg mnie ładniejsze grafiki). Oraz nie traktuj tego jak flejma, ale z całym szacunkiem jak możesz mi coś polecać jeśli nie grałeś w CoH? Wierzę, że CC:E jest super ale chyba nie masz porównania? Jeśli źle zrozumiałem i grałeś w obie to przepraszam.

Moje rozumowanie jest takie: wishlista i tak pęka w szwach, kasy i ochoty mam na góra jedną grę wojenną (kasę to nawet dopiero będę miał więc mi nie przeszkadza że CoH jest jeszcze niedostępny) a patrząc na BGG CoH bardziej mi odpowiada. Jak się wkręcę to kupię potem i CC:E, ale wolę zacząć od tego, co mi się wydaje fajniejsze a nie łatwiej dostępne.

Re: Combat Commander: Europe

: 01 sie 2008, 13:43
autor: Odi
waffel pisze:jak możesz mi coś polecać jeśli nie grałeś w CoH? Wierzę, że CC:E jest super ale chyba nie masz porównania?
No i co z tego? Polecam CCE, bo grałem. CCE jest w pewnej mierze abstrakcyjne, a CoH wydaje się być bardziej tradycyjny/realistyczny (po lekturze instrukcji), ale w moich oczach dyskwalifikują go dziwne założenia, wymienione w cytowanym z bgg wątku. Owszem, chętnie nabędę grę tego typu (stąd moje zainteresowanie CCE i COH a także innymi tytułami, jak np Lock n Load), chętnie jakąś bliższą moim wyobrażeniom o polu walki IIws niż CCE, ale i tak CC:Pacific trafia na moją wishlistę

Ja tylko mówię, że stawiam pierwsze kroki w grach wojennych, że - podobnie jak Ty - interesuje mnie gra taktyczna IIws, i że CC:E w sumie moje kryteria spełnia, a miodności daje mnóstwo. No i że się sprawdził. Dlatego polecam - co ma do rzeczy fakt, że nie grałem w CoH? Na razie w CoH grała w Polsce jedna osoba (z forumowiczów, na strategie.net.pl)
waffel pisze: Jak się wkręcę to kupię potem i CC:E, ale wolę zacząć od tego, co mi się wydaje fajniejsze a nie łatwiej dostępne.
Oczywiście, Twoje prawo. Gier wojennych jest jednak tyle, że pewnie jak zakupisz taktyczną z IIws, to szkoda będzie kaski na kolejną, taką samą tematycznie. Pewnie będzie fajniej nabyć coś w innej skali, klimacie etc etc.

Co do kart w CoH - wszystkie są pokazane w instrukcji. Kolorystyka, dobór zdjęć, opracowanie graficzne - jak dla mnie gorsze niż w CCE. Czy to jest argument? Pewnie jakiś jest. Osobiście lubię CDG, stąd cieszy mnie, jeśli kart jest dużo i dobrej jakości.

Re: Combat Commander: Europe

: 01 sie 2008, 13:48
autor: Wilk
Zabralem sie wczoraj za instrukcje do CC:E (CoH jest nastepna w kolejnosci) i wydaje mi sie, ze gra ma sporo klimatu (juz sama instrukcja bardzo fajna, ogolnie system zaczyna mnie coraz bardziej interesowac), z tym ze czego jak czego, ale "growych" patentow to tam tez nie brakuje. :)

Re: Combat Commander: Europe

: 01 sie 2008, 16:10
autor: kuki
Być może to kwestia odpowiedniego podejścia, przed pierwszą rozgrywką w CC:E przeczytałem aż nadto krytycznych opinii, być może udziela mi się sezon ogórkowy, być może to kwestia rozegrania zaledwie jednej partii, ale pomimo świadomości, że ta gra ma tyle wspólnego z realizmem co i bezwzględnej kontroli pola walki to nie potrafię sobie odmówić kolejnej rozgrywki, co więcej wręcz nie mogę się jej doczekać. Jestem świadomy, że nie każdemu ta gra będzie odpowiadać dlatego proponuję najpierw w nią zagrać, choćby przez Vassala.
Nawiązując do opinii Odiego, na podstawie lektury zasad CoH nie jestem przekonany czy proponowany model będzie w stanie lepiej oddać realia pola walki, jestem za to przekonany, że jeśli miałbym porównywać do znanych mi gier komputerowych o tej tematyce to CC:E jest znacznie bliżej do serii Close Combat podczas gdy CoH serii Combat Mission.

Dla miłośników realizmu w taktyce II wś polecam fragment zasad ASL
2.2401 GUN DUELS: Vs a non-concealed, non-Aerial DEFENDER's declared Defensive First Fire attack on it, a vehicle may attempt to Bounding First Fire (D3.3) its MA (/other-FP, including Passenger FP/SW) at that DEFENDER first, provided the vehicle need not change CA, is not conducting OVR (D7.1), its total Gun Duel DRM (i.e., its total Firer-Based [5.] and Acquisition [6.5] TH DRM for its potential shot) is < that of the DEFENDER, and the DEFENDER's attack is not Reaction Fire (D7.2). Neither the +1 DRM for a Gyrostabilizer nor the doubling of the lower dr for other ordnance in TH Case C4 (5.35) is included in the Gun Duel DRM calculation. The order of fire for non-ordnance/SW is determined as if it were ordnance [EXC: TH Case A can apply only if this unit/weapon is mounted-on/aboard a vehicle that is changing CA; all such non-turret-mounted fire is considered NT for purposes of TH Case C, and; A.5 applies to any type of FG]. If the ATTACKER's and DEFENDER's total Gun Duel DRM are equal, the lower Final TH (or non-ordnance IFT) DR fires first - and voids the opponent's return shot by eliminating, breaking, stunning, or shocking it. If those two Final DR are equal, both shots are resolved simultaneously. Any CA change the DEFENDER requires in order to shoot (5.11) is made before the ATTACKER's shot if the DEFENDER's total Gun Duel DRM

Re: Combat Commander: Europe

: 01 sie 2008, 20:58
autor: shadowrun
Close Combat bardzo mi przypadło do gustu i dla mnie jest to gra wzorcowa. Jeśli CC:E jest do niej zbliżona to chyba będę zmuszony zainteresować się tym tytułem!

//edit
Trochę się rozejrzałem za jakimiś fotkami i wiem jedno - gra chyba jest dość droga, jak na grę z żetonami zamiast figurek. Pewnie ktoś zaraz napisze że to nie ma znaczenia bo liczy się grywalność i mechanika. Jednak figurki to figurki i nie dam się przekonać. Epokę "żetonową" opuściłem kilkanaście lat temu i już raczej do niej nie wrócę. Sporo tych gier z Dragona się kupiło :)

Re: Combat Commander: Europe

: 20 sie 2008, 23:48
autor: ozy
Zapraszam do lektury AAR z mojej rozgrywki z Lordem Voldemortem w scenariusz z CC:Mediterranean, zamieszczonego w najnowszym Weteranie`6:

http://www.planszowyweteran.prv.pl/w06.html

Re: Combat Commander: Europe

: 26 sie 2008, 10:36
autor: Grzech
Z strony GMT można już sciągnąć wstępne zasady do CC: Pacyfic

Wyglądają nadzwyczaj interesująco :)

Re: Combat Commander: Europe

: 29 sie 2008, 20:43
autor: Paweł Puzio
So czołgi ? W tym Pacyfiku ?

Re: Combat Commander: Europe

: 29 sie 2008, 23:53
autor: Grzech
Paweł Puzio pisze:So czołgi ? W tym Pacyfiku ?
Nie nie ma. Nie ta skala.

Re: Combat Commander: Europe

: 30 sie 2008, 21:53
autor: Paweł Puzio
Czołgi powinny być w każdej skali. Ruskie to chyba miały nawet Armie Pancerne :-)

Re: Combat Commander: Europe

: 31 sie 2008, 01:15
autor: Wilk
Paweł Puzio pisze: Ruskie to chyba miały nawet Armie Pancerne :-)
Tia, zwlaszcza w teatrze dzialan na Pacyfiku. :mrgreen: :P

A tak powaznie, to wydaje mi sie, ze CC zaklada ze jakos tam "odwzorowujemy" dzialania takich plutonow czy tam teamow piechoty, ktore nie mialy stycznosci z czolgami. Wiem, troche to naciagane, ale na pewno nie bylo tak, ze w kazdej walce piechoty w skali taktycznej musial na pole walki obowiazkowo wjechac czolg. Nie zawsze piechota sluzyla przeciez do wsparcia wojsk pancernych, i mysle, ze skala taktyczna jakos tam pozwala te czolgi ominac. Co nie zmienia faktu, ze ich obecnosc w Conflict of Heroes jakos tam przemawia na korzysc tego ostatniego?

Re: Combat Commander: Europe

: 31 sie 2008, 02:14
autor: Grzech
Ciekawe czy gra faktycznie bylaby taka ciekawa jak polegalaby na strzelaniu sie czolgami na dlugosc calej planszy, pomijam juz mobilnosc takich jednostek.

Re: Combat Commander: Europe

: 03 wrz 2008, 09:30
autor: shadowrun
Grzech pisze:Ciekawe czy gra faktycznie bylaby taka ciekawa jak polegalaby na strzelaniu sie czolgami na dlugosc calej planszy, pomijam juz mobilnosc takich jednostek.
A grałeś kiedyś w Close Combat na kompie? Tam było to znakomicie odwzorowane. Jeśli teren był odkryty, płaski, wtedy czołgi miażdżyły piechotę. Ale już np. w mieście czy w lesie piechurzy odpowiednio wyposażeni potrafili zrobić niezłe "kuku" pancerniakom! Czyli pokazanie realiów IIWŚ było całkiem dobre! Pomijam już fakt słabej zdolności czołgów do rozpoznania terenu.
Przy walce czołgów, też ogromne znaczenie miała linia widoczności.
Dla mnie brak czołgów w tej planszówce to zdecydowanie minus!